17.12.2014

Ad.M.a - A. wraca późno; 3/4 UDGS; recenzja



Końcówka roku nie jest tak naszpikowana premierami jak ta przed rokiem, lecz na mapie Polski, wyróżniając regiony gdzie w grudniowe, długie popołudnie pośpiesznie pakowane były preordery z pewnością trzeba zwrócić uwagę na Śląsk i siedzibę ¾ UDGS w Bielsku-Białej, gdzie zmierzono się z zamówieniami płyty Ad.M.y „A. Wraca późno”.

Rzadko w polskim rapie przychodzi dzień premiery płyty kobiety. Jeszcze rzadziej mamy możliwość odsłuchu hip-hopowej płyty raperki, która brzmi kobieco. W przypadku przesłuchiwania płyty Ady wystarczy puścić sobie chociażby „Miraż”, by utwierdzić się w przekonaniu, że mamy do czynienia z bezprecedensowym wydarzeniem!

 
 Miraż – feat. Igrekzet, prod. NoTime

¾ UDGS to jedyna obok Vibe2Nes i ewentualnie Onest. Promo ekipa mająca w podziemiu umiejętność do wyłapywania najlepszych zawodników. Dlatego podchodząc neutralnie do sprawdzania tego materiału, wiadome jest, że mamy do czynienia z projektem, który poniżej pewnego, solidnego poziomu nie zejdzie.
Tak też jest w tym przypadku. Co prawda otrzymaliśmy jedynie osiem nowych numerów, do których dołożone zostały również cztery skity, lecz trudno oprzeć się wrażeniu, że „A. Wraca późno” jest swoistym przystankiem, przed LP, które będzie biło się o miano krążka roku we wszelkich podsumowaniach już wkrótce. Prawie 37 minutowy odsłuch zawiera jednak to co składa się na dopracowaną płytę – pełno tu tego co charakteryzuję Adę – przemyślanych metafor, dobrze poskładanych wersów z świetnymi refrenami a wszystko to okraszone kobiecym pazurem. Ciekawym materiałem na posse cut jest zamykający album numer „Bohema 91” z gościnnym udziałem Smooth Poeta i Wichera. 

 
Bohema 91 – feat. Smooth Poet, Wicher prod. Łukasz K.

Gości co prawda nie ma na albumie zbyt wielu, ale są oni dobrze dobrani. Obyło się bez zapraszania ludzi z zewnątrz, którzy pobudziliby z marszu nowe grupy odbiorców do sprawdzenia danego numeru. Usłyszeć na płycie możemy tylko muzyków z otoczenia Ady. Dorównali oni gospodyni – Wicher dał jedną z najbardziej ciekawych i dopracowanych swoich zwrotek w ostatnim czasie, Smooth Poet również wypadł solidnie a Igrekzet pobudził tylko moje oczekiwania na swój projekt. Odpowiedni monolit gości na płycie nie został zachwiany – odnajdujemy i skupiamy się tu głównie na Ad.M.ie przy czym panowie stanowią zwyczajnie dobre uzupełnienie materiału.
Bity na albumie są solidne, lecz nie przenoszą nas na jakiś wyższy poziom. Również stylistycznie są do siebie zbliżone. Byłem zaskoczony tym, że aż za trzy produkcje odpowiada Łukasz K. , osobiście spodziewałem się, że bardziej na płycie udzieli się Jimmy Kiss, który odpowiada tylko za singiel „Cyklotymia”. Zbędne na płycie są moim zdaniem skity. Jedynie otwierający album „Wychodzę” pozytywnie wprowadza nas w klimat krążka i choć pozostałe trzy przerywniki z zamysłu nawiązują do pierwszego skitu i tytułu „A. wraca późno” to nie stanowią one moim zdaniem znacznego uzupełnienia materiału. Chociaż obiekcje do skitów to u mnie standard. 

 
Cyklotymia – prod. Jimmy Kiss

Podsumowując mamy do czynienia z jednym z ciekawszych materiałów jaki ukazał się w Polsce w ostatnim czasie. Co prawda to był średni rok, bez płyt, które odmieniłyby jakoś naszą scenę, ale powoduję to tylko, że na górnej półce produkcji wartych wyróżnienia będzie dużo ścisku i mało miejsca. Ad.M.a odwaliła kawał dobrej roboty przy pracach nad tą płytą. Na pewno nie zapomnę przy podsumowaniach roku wspomnieć o „A. wraca późno”. Zachęcam do odsłuchu! 


Artur Rychlik
Rap News

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz